Jeśli usłyszysz od swojego dziecka, że chce iść na „bitwę muserów” i nie wiesz, o co chodzi, warto przynajmniej z grubsza poznać aplikację TikTok. To właśnie jej gwiazdy rosną na bohaterów najmłodszej publiczności.
Znasz „Kompleksiarę Xx” (Kingę Sawczuk), Dominika Rupińskiego albo „Moonlight” (Lenę Kociszewską)? To tiktokerzy – spotkasz też nazwę muserzy – młodzi twórcy (14-16 lat), których popularność wciąż rośnie.
Muserzy, tiktokerzy, TikTok
Nazwa „muserzy” pochodzi od aplikacji i sieci społecznościowej Musical.ly, w której większość młodych gwiazd zaczynała, a która w sierpniu 2018 roku została wchłonięta przez chińską sieć TikTok (stąd nowsza nazwa tiktokerzy). Najchętniej wybierają ją odbiorcy w wieku 13-21 lat (w Polsce wręcz 13-17 lat), a 70% wszystkich użytkowników stanowią kobiety.
Jest to działająca tylko na urządzeniach mobilnych aplikacja skierowana do dzieci i młodzieży, w której można rejestrować się od 13 roku życia. Aplikację trzeba pobrać na telefon i zarejestrować się, czyli stworzyć konto. Podczas rejestracji konieczne jest podanie adresu e-mail lub numeru telefonu. Po pobraniu aplikacji i stworzeniu konta można zaktualizować profil – ustawić nazwę, zdjęcie profilowe i krótki opis (bio).
Teraz można już przeglądać materiały innych użytkowników i ich obserwować. W aplikacji pojawia się tablica z informacjami ze społeczności znajomych oraz podpowiedzi skierowane do konkretnej osoby. Można także tworzyć treści samodzielnie.
Krótki filmik wideo, czyli o korzystaniu z TikTok
To, jak łatwo można tworzyć swoje materiały na TikTok, zapewne po części wyjaśnia rosnącą popularność tego serwisu. Są to tzw. musicale (kolejna pozostałość po Musical.ly) – liczące 15-60 sekund materiały wideo. Użytkownicy rejestrują je za pomocą smartfona. Popularne jest korzystanie z przedniej i tylnej kamerki, co daje możliwości montażu. Nagrany film można edytować, montować i dodawać do niego efekty specjalne, np. podwojenie postaci, zmiana kolorów, napisy, maski etc.
Jakie materiały przygotowują działające na TikTok nastolatki? Popularne formy minutowych filmików to:
- lip-sync (niektórzy rodzice użyliby nazwy „playback”) – twórca tańczy do znanego utworu, udając, że śpiewa. Tło muzyczne można wybrać z bazy aplikacji, zwykle są to popularne utwory nurtu pop, hip-hop czy muzyka elektroniczna;
- transition – przejścia, które są wynikiem montażu nagrań z przedniej i tylnej kamerki smartfona;
- stand-up – krótkie popisy komediowe;
- pokaz – np. prezentacja jakiejś umiejętności (np. taniec, akrobatyka) lub własnych dzieł (np. grafiki);
- tutorial (DIY) – poradnik (zrób to sam), np. dotyczący makijażu;
- live (stream) – nagranie na żywo, szczególnie chętnie wybierane jako relacja z wycieczki.
Za pomocą TikTok można także nagrać wideo będące zdalnym duetem z innym twórcą.
Dlaczego dzieciaki to lubią
Dla wielu rodziców może być niezrozumiałe, dlaczego tego rodzaju aplikacja ma ponad 600 mln użytkowników miesięcznie (październik 2018) na świecie, a jej popularność nadal rośnie.
Dzieciaki jednak chętnie oglądają dokonania młodych twórców – są „tacy sami jak my”, poruszają w atrakcyjny sposób ważne dla nich tematy, mogą wręcz stanowić wzór, a w minutowej produkcji szanse na przynudzanie są minimalne. Filmiki z punktu widzenia młodej publiczności są pozytywne czy zabawne – ich oglądanie to sposób na niezobowiązujące spędzenie czasu czy poprawienie sobie humoru.
Własne filmy tworzy średnio co trzeci użytkownik aplikacji. Dla dzieciaków jest to łatwo dostępna możliwość wyrażenia siebie, stworzenia czegoś własnego, podzielenia się ważnymi dla siebie sprawami, pokazania się znajomym. Rodzice, którzy wspierają swoje dzieci w TikTokowej twórczości podkreślają, że nagrywanie własnych filmików – szczególnie pokazujących umiejętności – rozwija je i dodaje im pewności siebie. Bardziej doświadczeni twórcy próbują swoich sił także w innych mediach społecznościowych – są to głównie Instagram i YouTube. Ten drugi kanał służy im do publikacji filmów dłuższych i bardziej wymagających niż materiały z TikToka.
Jedna z najpopularniejszych polskich twórczyń TikTok, „Kompleksiara Xx” (Kinga Sawczuk) ma ponad 4 mln obserwujących. Jak wyjaśnić jej popularność? „Kompleksiara Xx” ma miłe usposobienie, poczucie humoru i dystans do siebie. Jej filmy mają pozytywny wydźwięk, są przygotowane starannie i pojawiają się bardzo regularnie – kilka razy dziennie. W efekcie młoda twórczyni ma na swoim koncie ponad 4000 filmów, bardzo dba też o interakcje z fanami.
Więcej niż filmiki dla znajomych
Twórcy popularni na TikToku (tzw. influencerzy, czyli osoby mające wpływ na społeczność danej sieci) mogą wręcz zarabiać na swojej popularności. W aplikacji nie ma reklam, ale młodzi, popularni twórcy mogą współpracować z markami, które stopniowo zaczynają dostrzegać potencjał tej aplikacji. Ciekawym przykładem są tzw. wyzwania – np. tworzenie przez influencerów niebanalnych, ale za to odpowiednio oznaczonych filmów z wykorzystaniem reklamowanego produktu.
Influencerzy wychodzą też poza TikTok, np. Dominik Rupiński, który ma ok. 1,5 mln obserwujących, wystąpił w piętnastosekundowej reklamie chrupek serowych. Inni młodzi ludzie sprzedają np. swoje linie produktów (gadżety, koszulki etc.). Wśród polskich gwiazd TikToka nie ma zbyt wielu takich, które zrobiły karierę nie tylko jako celebryci. Wyjątkiem jest np. ceniona przez młode pokolenie piosenkarka Sylwia Lipka.
Wśród młodych odbiorców popularne są też tzw. bitwy muserów (w 2017 roku, kiedy istniało jeszcze Musical.ly, popularyzowała je sieć M1). Były to organizowane w centrach handlowych wydarzenia, na których można spotkać muserów i np. zrobić sobie z nimi zdjęcie. Centralnym punktem był konkurs, w których cztery drużyny kierowane przez znanych muserów nagrywały filmy do umieszczenia na platformie. Na uczestników czekały oczywiście nagrody, ale magnesem była także możliwość spotkania musera.
Potencjał TikTok jako platformy kontaktu z młodymi ludźmi dopiero zaczyna być dostrzegany. W Polsce (jeszcze kiedy platforma funkcjonowała jako Musical.ly) uwierzył w nią Rzecznik Praw Dziecka, z inicjatywy którego Musical.ly wspierało ogólnopolską akcję „Powiedzmy Stop Szkolnej Agresji” – w jej ramach na platformie powstało ponad 15 tys. publikacji. Rosnąca popularność aplikacji ma też jednak swoje mroczne strony…
Zagrożenia, problemy, rozwiązania
Młodzi twórcy, nawet ci z rzeszą fanów, mogą stać się obiektami hejtu – fali złośliwych, negatywnych i dyskredytujących ich działanie komentarzami. Komentarze często mogą przybrać formę własnych filmów publikowanych przez trolle – wyśmiewających wygląd twórcy czy (dzięki funkcji Duet) łączących jego film z innym, w negatywnym kontekście.
Ze względu na wiek, odbiorcy TikTok są szczególnie podatni na negatywny wpływ niewłaściwych treści. Mogą się tu pojawić wulgaryzmy, przemoc czy treści o charakterze erotycznym (czy wręcz pornograficznym). Dużym problemem może być też promocja zachowań ryzykownych czy nieodpowiednich postaw – choćby traktowania chorobliwej chudości jako wzorca sylwetki. Dzieci mogą taki przekaz wchłaniać regularnie, nawet bez świadomości rodziców.
Jak się przed tym bronić? Na pewno warto pamiętać, że granica wiekowa (13 lat) nie jest przypadkowa. Zanim rodzic pozwoli dziecku korzystać z aplikacji społecznościowej i umieszczać w niej własne treści, konieczne jest odpowiednie przygotowanie dziecka. Trzeba mu uświadomić zagrożenia niewłaściwymi treściami (zresztą, dotyczą one nie tylko tej aplikacji). Bardzo cenne będzie nieustanne przypominanie młodemu twórcy, że nie wszystko nadaje się do publikacji (np. nauczmy dziecko, by nie przekazywało danych osobowych czy informacji ułatwiających jego identyfikację) oraz wyjaśnienie zjawiska hejtu i próba uodpornienia na nie dziecka.
Konto można ustawić jako prywatne, zarezerwowane dla zaufanej grupy znajomych, możliwe jest też ustawienie mechanizmów kontroli rodzicielskiej (filtru nieodpowiedniej treści).
TikTok ma także swoje mechanizmy kontrolowania niewłaściwych treści. Zachowania klasyfikowane jako ryzykowne – np. zabawa ogniem czy nożyczkami – są usuwane automatycznie. Nad całością czuwają także zespoły regionalne – jest także zespół polskojęzyczny – które same monitorują aplikację oraz reagują na zgłoszenia od użytkowników.
Ciekawym rozwiązaniem, charakterystycznym tylko dla TikToka, jest ingerowanie w poważniejsze konflikty między użytkownikami. Jeśli tzw. drama między nimi eskaluje, obie strony zostają upomniane przez twórców aplikacji.
Pozwalać czy nie pozwalać?
To pytanie może się okazać źle sformułowane. Łatwość dostępu do TikToka może sprawić, że rodzicielskie pozwolenie nie będzie tu miało nic do rzeczy. Ważniejsza wydaje się świadomość rodziców, że taka aplikacja istnieje, jest wśród młodych odbiorców bardzo popularna i zachęca ich do publikowania własnej twórczości.
Zwróćmy też uwagę, że w przeglądanie pozytywnych filmików, jak i we własną twórczość łatwo się wciągnąć. Aplikacja ma ustawiony alarm, który uruchamia się po korzystaniu z niej przez dwie godziny. Mówi to co nieco o tym, jak angażująca jest taka rozrywka.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.