Czy Twoje dziecko ogląda filmy na żądanie w internecie? A czy nie trafia wtedy na strony zagrażające jego rozwojowi? Na pewno? Czy mogą je przed tym zabezpieczyć działania instytucji państwowej? Michał Wiśniewski, specjalista w Departamencie Monitoringu Biura Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT), opowiedział gościom VIII Konferencji „Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w Internecie”, a teraz czytelnikom RodzicWie.pl, dlaczego i jak KRRiT zajęła się problemem treści, które dzieci mogą napotkać w internecie.
Joanna Ryńska: Proszę się wytłumaczyć – dlaczego KRRiT zajmuje się ochroną małoletnich w internecie?
Michał Wiśniewski: …skoro nie jest on ani radiofonią, ani telewizją? 28 lutego 2013 roku weszła w życie nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji, która nałożyła na podmioty zajmujące się dostarczaniem usług audiowizualnych na żądanie (tzw. VOD – Video on Demand) konkretne obowiązki, a na KRRiT kontrolę ich przestrzegania. Naszej jurysdykcji podlegają podmioty ustanowione na terytorium Polski.
Ilu takich dostawców podlega pod jurysdykcję KRRiT?
W tym roku po raz kolejny objęliśmy kontrolą polskich dostawców, zbadaliśmy łącznie 46 witryn, z czego 15 były to strony z klasycznymi usługami VOD, zawierające głównie filmy i seriale. Oczywiście, 15 (a nawet 46) serwisów to skromny wynik w otchłani internetu, ale proszę zwrócić uwagę, że to są strony bardzo często odwiedzane. Według danych pochodzących z Megapanelu PBI/Gemius najpopularniejsze strony VOD w Polsce we wrześniu 2014 r. to vod.pl, player.pl, ipla.tv, tvp.pl – vod, kinoplex.gazeta.pl.
Czy monitoring stron VOD to obowiązek ustawowy KRRiT?
Tak, ale też potrzeba społeczna. Przed tą kontrolą przeprowadzaliśmy badania kontroli rodzicielskiej – badaliśmy 500-osobową grupę rodziców małoletnich internautów (w wieku 5-15 lat). 60% rodziców zadeklarowało, że ich dzieci oglądają filmy za pośrednictwem tych stron. Zwróćmy też uwagę, że to, co wiedzą rodzice, niekoniecznie odzwierciedla to, co rzeczywiście robią dzieci. 60% rodziców wie o aktywności swoich dzieci, a ile dzieci korzysta z VOD naprawdę?
Jaki był zakres kontroli?
Ustawa nakłada na usługodawców VOD dwa podstawowe obowiązki w zakresie ochrony małoletnich. Po pierwsze, usługodawcy muszą oznaczać symbolami graficznymi swoje audycje pod kątem tego, czy są odpowiednie dla małoletniego widza – chyba że film jest opisany jako „bez ograniczeń wiekowych” i wtedy nie musi być oznaczony. Oznaczeniu podlegają trzy kategorie – film od 12 lat, od 16 lat oraz „film z kluczykiem”, czyli dla dorosłych. Drugi wymóg to zakaz udostępniania treści stanowiących zagrożenie dla rozwoju małoletnich widzów bez odpowiednich zabezpieczeń. Treści zagrażające rozwojowi małoletnich widzów to w szczególności pornografia oraz nieuzasadniona przemoc. Słysząc hasło „zagrożenie małoletnich”, myślimy zwykle o pornografii, ale badani rodzice uważają, że nieuzasadniona przemoc jest tak samo szkodliwa dla dzieci jak pornografia.
Czy dostawcy VOD spełniają swoje ustawowe obowiązki?
Wszyscy wiodący w Polsce dostawcy VOD oznaczają swoje audycje na poziomie wyboru z katalogu, w tej grupie tylko dwóch nie oznaczało ich w trakcie trwania audycji. Jest to postęp w stosunku do roku ubiegłego, kiedy niespełna 50% dostawców w ogóle oznaczało swoje audycje. Warto dodać, że dostaliśmy pozytywne „wzmocnienie” ze strony rodziców – 90% naszych respondentów powiedziało nam, że te oznaczenia są dla nich ważne i zwracają na nie uwagę, gdy podejmują decyzje, co może oglądać dziecko.
W lipcowej kontroli aż 7 na 15 podmiotów udostępniało na swoich stronach treści zagrażające rozwojowi małoletnich. Było to łącznie 30 audycji – wszystkie przedstawiające nieuzasadnioną przemoc, przerażające obrazy śmierci, tortury i kaźń. Choć problem dotyczy dużego odsetka dostawców, to jednak jest to niecałe 0,25% wszystkich udostępnianych audycji, których jest około 12 000. Nie było w tej grupie treści pornograficznych.
Co Rada zrobi teraz z wynikami kontroli?
Wszystkie podmioty, u których wykryto naruszenia, zostały o tym poinformowane, większość z nich usunęła lub „skutecznie zabezpieczyła” wskazane treści. W ostateczności Przewodniczący KRRiT może nałożyć karę finansową na dostawców naruszających ustawę o radiofonii i telewizji, do tej pory w tym zakresie nie było jeszcze takiej konieczności.
Jak zauważył Szymon Wójcik z Fundacji Dzieci Niczyje, dzieci na niewłaściwe treści najczęściej natrafiają przypadkowo. Naszym zdaniem, właśnie rolą regulatora jest, by na te treści nie natrafiały, odwiedzając najpopularniejsze strony.
Podczas kontroli, zbadaliśmy zarówno bezpłatną, jak i płatną ofertę. W obu wersjach pojawiała się tablica „Czy masz 18 lat?” – ale takiego rodzaju „zabezpieczenia” KRRiT nie uznaje za zabezpieczenie skuteczne. W przypadku tych 30 filmów, zawierających treści zagrażające rozwojowi nieletnich, mówimy o dostępie płatnym – za pomocą SMS-a. Podobnie, KRRiT nie uważa za skuteczne zabezpieczenie takiej formy płatności.
Co mogłoby być skutecznym zabezpieczeniem?
Za skuteczne zabezpieczenie moglibyśmy uznać aktywację kodem PIN lub system opłat, ale nie za pomocą SMS-a, tylko karty kredytowej lub przelewu bankowego. W toku monitoringu zauważyliśmy, że niektórzy dostawcy udostępniają swoje audycje właśnie w ten sposób oraz – ku naszemu wielkiemu zadowoleniu i po konsultacji z nami – podpisują kodeks dobrych praktyk, który właśnie takie rozwiązania przyjmuje (więcej o kodeksie dobrych praktyk).
Następna kontrola za rok?
Oczywiście KRRiT będzie kontynuował działania kontrolne, w tym miejscu należy jednak dodać, że nie zajmujemy się wyłącznie kontrolą. Chcemy również lepiej zbadać i poznać rynek VOD. W pierwszej połowie września przeprowadziliśmy dwa badania. Pierwsze z nich miało nam odpowiedzieć na pytanie, do jakich grup wiekowych dostawcy kierują swoją ofertę. Co zrozumiałe, najwięcej filmów adresowanych jest do widza, który ukończył 16 rok życia. Są to głównie dramaty, wszelakie filmy akcji/sensacyjne, kryminały – stanowią one 40% całej oferty VOD.
Co ciekawe, bardzo zbliżony do siebie jest odsetek filmów dla dorosłych (15%) z filmami bez ograniczeń wiekowych (13%). W katalogach adresowanych bezpośrednio do dzieci i młodzieży znajduje się zaledwie 8% całej ofert. W tym najmniej jest kina familijnego, czyli kierowanego dla całej rodziny. Filmy z tej kategorii udostępniały w zasadzie tylko 4 analizowane strony.
A co było przedmiotem drugiego badania?
Podobno tylko Chuck Norris przeczytał cały internet, ale staramy się być tuż za nim, bo spróbowaliśmy oszacować, ile jest stron zawierających pornografię, mających jakikolwiek związek z Polską. Chodziło nam o to, by stwierdzić, ilu jest takich „dostawców” i czy możemy ich objąć swoją jurysdykcją. Wyniki są zatrważające. Są to jednak badania na tyle świeże, że nie potrafimy jeszcze przedstawić gotowego rozwiązania, ale będzie to nasz temat przewodni na najbliższe miesiące. Zaczniemy od sprawdzenia, czy są to strony VOD, żebyśmy w ogóle mogli się nimi zająć. Wspomnę tylko, że trzy z nich miały końcówkę edu.pl…
Dziękujemy za rozmowę.
Dziękuję.
Rozmawiała: Joanna Ryńska
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.